Nasze społeczeństwo to ewenement w historii świata. Jeszcze nigdy żaden gatunek ludzki na ziemi nie stworzył nic podobnego do tego, co obserwujemy obecnie. Jeśli jednak spojrzymy głębiej, bezpośrednio na ludzi, wcale nie różnimy się jakoś specjalnie od naszych przodków sprzed tysiąca, dwóch czy trzech tysięcy lat.
Wciąż mamy te same rozterki i podobne codzienne problemy. Zmieniła się tylko ich sceneria. Pojawiają się jednak dość istotne różnice. Dla przykładu, coraz więcej z nas to single.
Co czwarty dorosły to singiel
Co czwarta osoba we współczesnym świecie to singiel. Jest to sytuacja nietypowa, ponieważ jeszcze całkiem do niedawna dominującym modelem rodziny był układ 2+2, a nawet 2+ więcej. W efekcie tego normalnym zjawiskiem społecznym było życie w większej grupie.
Teraz się to zmienia ich chociaż często bycie singlem jest z wyboru, a do tego ilość starszych kobiet znacznie przekracza ilość starszych mężczyzn, to bez wątpienia pojawia się problem. Brak możliwości dzielenia się swoim szczęściem, jeśli je w ogóle mamy, to nic dobrego.
Czy to wina cyfryzacji?
Wiele osób za taki stan rzeczy obwinia przede wszystkim technologię, która zapewniła nam bardzo wysoki poziom wygody. Cenimy nasz święty spokój, lubimy naszą prywatność i niezależność. Mamy więcej kontaktów, ale mniej wartościowych relacji. Coraz więcej spraw jesteśmy też w stanie załatwić bez wychodzenia z domu, czyli bez bezpośredniego spotykania się z innymi osobami.
Co ciekawe, zjawisko to obejmuje także życie uczuciowe, bo partnerów i partnerki poznajemy dzisiaj na portalu randkowym, a nie w klasyczny sposób.
Internet nie jest do końca zły
Nie oznacza to wcale, że należy potępiać każdy portal randkowy. Randka online wcale nie jest niczym złym pod warunkiem, że na tym się nie kończy. Internetowe znajomości pozwalają nam zaoszczędzić czas chociażby na tym, że po pracy nie musimy brać prysznica i oblewać się perfumami, by porozmawiać z kimś interesującym.
Realnym problemem jest to, że portale tego typu coraz częściej przestają być sposobem na poszukiwanie miłości, ale raczej kolejnym miejscem, gdzie zaznajemy rozrywki. Ich znaczenie dla nas ogranicza się do spędzania kilku ciekawych godzin w tygodniu, z których nic potem nie wynika.
Warto wspomnieć też o osobach, które już są w stałych związkach, a i tak wybierają się do serwisów randkowych. Ich liczbę szacuje się aż na 20% wszystkich użytkowników.
ja tam wolę klasyczny sposób poznawania ludzi, nie ma to jak wyjść na spacer z psem do parku i tam znaleźć innego miłośnika zwierząt, który do tego jest niezłym ciachem 😆
z portali randkowych korzystam od kilku lat, na razie bezskutecznie, coś polecacie?
internet nie jest zły, to wręcz doskonałe ułatwienie życia 😉